Ważną rzeczą w tej pracy to mieć humor (nawet na przekór sobie) i sobie jakoś radzić. Fajnie jest rozśmieszyć podopiecznego i śmiać się razem z nim. Wtedy atmosfera w domu jest przyjemniejsza i łatwiej nam się pracuje. Ja kiedyś przetłumaczyłam pewien dowcip z polskiego na niemiecki. Trochę ciężko mi było, ale się udało. Śmialiśmy się bardzo, bo akurat miałam pod opieką pana, który sam żartował i uczył mnie języka. Komitywa była świetna, bo oprócz pracy, to byliśmy w sumie fajnymi znajomymi. Można się jednak zaprzyjaźnić i ze sobą codziennie mieć świetną konwersację przy kawie, a czasami się wiele nauczyć.
Opieka domu
Jak jedziemy do Niemiec to się zastanawiamy, jak będzie? W końcu docieramy na miejsce i dowiadujemy się wszystkiego. Podopieczny samodzielny, tylko słabo chodzi, ale w domu porusza się normalnie. No wiemy, że chory potrzebuje lekarstw, czy insuliny, bo np. jest cukrzykiem, ale najlepsza sprawa z rodziną, ponieważ sobie wyobrażają, że w sumie mamy dbać nie o chorego, a o dom. Z jednej strony można to robić i za bardzo nie dźwigać, ale z drugiej jak będzie wszystko 2 w 1 to przestaje być śmieszne i zaczyna się wykorzystywanie. Czasami mam wrażenie, że rodziny biorą nas do jakiegoś obozu w takich przypadkach.
Wiosenka i co?
No co? Ciepełko leci do nas powoli i wpadamy w łapki naszych podopiecznych i spacerów z nimi, bo już ładnie na dworze. No przecież jakże by inaczej? Pogoda sprawia, że wychodzimy nareszcie z domów i czy to nawet na zakupy, czy z naszym chorym na spacer. A jest co oglądać, bo przecież pierwsze przebiśniegi, krokusy czy już potem szafirki przy domach to całkiem fajna rzecz dla naszych i nie naszych oczu. Nasze czują wiosnę inaczej, a oczy ludzi starszych patrzą jak na przetrwanie, albo własną przeszłość. Tak myślę. Patrząc na to wszystko, to wiosna chyba dla starszych ludzi kojarzy się z przemijaniem…
Kobiety i święto
Dzisiaj Święto Kobiet i ciekawa jestem jak panowie opiekują się swoimi kobietami. Czy ten dzionek jest naprawdę małym świętem, czy to tylko wyobraźnią? W starych czasach było to oficjalne święto i kobiety były praktycznie noszone na rękach. Dzisiaj to chyba dostają tulipany z marketu lub jedną różę do łapki, jeżeli ktoś im to zafunduje. Takich „opiekunów” to chyba na palcach jednej ręki policzyć. Ja mam takiego fajnego przyjaciela, który co roku przysyła takiego sms-a: „Wszystkiego najlepszego babo”, a ja zawsze odpowiadam: „Dziękuje Ci serdecznie chłopie”. Jest to taki szyfr między nami i to chyba się nazywa przyjaźń. Co bowiem zrobić z facetem 25 lat starszym. Ale zawsze na sobie możemy polegać i każdy każdemu pomaga w każdy sposób. To jest opieka!