Stare powiedzenie mówi: „Dajemy po garach”, czyli jedziemy na maksa i robimy wszystko, co jest możliwe. Jako opiekuni w Niemczech staramy się wykonywać wszystko, co możemy. Czasami się zdarza, że jakoś musimy się odnaleźć w pewnych sytuacjach. Przykładem jest śmierć podopiecznego i problemy z tym związane. Wtedy „gary pobite” , czyli „po ptokach”. Czyli kończy się coś, co zaczęliśmy, a w zasadzie już nie możemy skończyć. No taka natura i na to niestety nie mamy wpływu. Trudno się jakoś zachować, ale chyba należy być na miejscu i pomóc pod każdym względem. Być na każdą prośbę, wykonywać swoje zadania i spełniać dokładnie to, co mamy do wykonania. Osobiste uczucia musimy zostawić dla siebie.