Jest to fajne miejsce. Jeden z drugim czasami się targuje o cenę i także można znaleźć i dobrą cenę i fajną rzecz. Kwestia kontaktu. My opiekunki możemy mieć także takie sposobności będąc opiekunką na Steli i mamy wtedy okazję widzieć, jak wyglądają takie „pseudobazarki” w Niemczech. W zasadzie jest to parę straganów na krzyż i wsio. Oczywiście ceny są wyższe i kto się godzi, ten kupuje. Chociaż nie powiem, mnie się zdarzyło, że kupiłam warzywa po niższej cenie, bo panu się spodobałam widocznie jako Polka potrzebująca pomocy. Nie wytrzymałam i tydzień później przyszłam z czekoladą (z metra, bo duża). Zawsze potem miałam fory, bo chciałam podziękować za przychylność i sympatię. Szkoda tylko, że takie znajomości są tylko chwilowe. Warto tylko być miłym i zawsze dziękować ludziom, bo mamy to tylko na chwilę.